Partner: Logo KobietaXL.pl

- Nigdy bym sama tak nie postąpiła, choć, czy człowiek wie, do końca co by zrobił? - pyta retorycznie Bożena Jaworska - Ale w jakiś sposób rozumiem te matkę

Sama ma dorosłą córkę z zespołem Downa.

- Ta świadomość, że już się nie da rady, że oddaje się dziecko w cudze ręce, bywa nie do wytrzymania. Wiem, że Bogna ma dobrą opiekę, ale ja nadal nie śpię po nocach, cały czas za nią tęsknię – mówi.

Bogna trafiła do ośrodka w 2022 roku, miała wówczas 36 lat. Bożena uznała, że nie da już nie może dalej ciągnąć sama tego wózka. Nikt też nie zająłby się córka, gdyby coś się jej stało. 

- Ale ta decyzja dużo mnie kosztowała – dodaje z westchnieniem.

Tu możecie przeczytac historię Bożeny: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/po-36-latach-opieki-oddala-corke-do-osrodka-slysze-ze-jestem-wyrodna-matka/5hdnspw,30bc1058

 

 

Bożena z Bogną.

 

Elka Biernacka, matka 24-letniej niepełnosprawnej Julii uważa, że nikt nie ma prawa zastępować Boga.

- To musiał być jakiś straszny akt desperacji – mówi. - I ta matka musiała nie mieć znikąd żadnego wsparcia.

 

52 lata rodzinnego dramatu

Zanim 76-letnia Anna D. położyła kres życiu głęboko niepełnosprawnej córki Johanny, przez 52 lata zajmowała się nią praktycznie sama. Dziewczynka urodziła się z niedotlenieniem mózgu. Dziecko było głęboko upośledzone. Było częściowo sparaliżowane, niedowidziało, nie mówiło, tylko wydawało różne dźwięki. Nie mogło samodzielnie funkcjonować. 

Dziewczynka nie potrafiła ani czytać, ani pisać. Wymagała stałej opieki i pomocy przy wszystkich, nawet prostych czynnościach. Radzenie sobie z codziennym życiem stanowiło także codzienne wyzwanie. Johanna nie umiała się myć, ubierać ani chodzić do toalety. Życie jej rodziców zostało całkowicie podporządkowane niepełnosprawnej córce. Wszelkie oszczędności oraz zarobki ojca, szły na leczenie córki i ułatwianie jej egzystencji. Anna mogła zapomnieć o karierze, o kolejnych dzieciach. Nie było mowy o oszczędzaniu na własny dom. 

Córka kochała muzykę, dlatego rodzice zabierali ją nawet na kosztowne koncerty. Sprawili jej drogi sprzęt muzyczny. Wszytko po to, by choć tak mogła mieć chwile radości. Ojciec popadł w alkoholizm, potem zachorował na demencję. Czas płynął i w końcu matka zrozumiała, że nie jest w stanie sama podołać w opiece nad córką. Nie miała już siły. Na męża nie mogła liczyć.

 

Rodzina potrzebuje wsparcia

Elka Biernacka podkreśla, że rodziny niepełnosprawnych osób potrzebują przede wszystkim systemowego wsparcia. Poczucia, że nie są zostawione samym sobie, że będzie opieka w razie śmierci rodzica, ale też choćby taka chwilowa, żeby złapać oddech.

- O to walczymy, na razie bez skutku – mówi Elka. - Również o pomoc dla rodziców czy opiekunów, bo w tej opisywanej sytuacji musiało coś się zadziać z matką.

Karol Łukasiewicz sam po śmierci żony wychowuje niepełnosprawną Hankę.

- Nie będę ukrywał, że są dni gorsze i lepsze – mówi. - Ale ja widzę, że jak jestem uśmiechnięty, spokojny to I Hanka jest wyluzowana, szczęśliwa. Nastawienie jest ważne. Ale w żaden sposób nie jestem w stanie zrozumieć odebrania komuś życia, zdecydowania za niego, skazanie go na śmierć. Nie ma na takie postępowanie żadnego usprawiedliwienia.

 

Karol z Hanką na plaży w Kołobrzegu.

Bożena Jaworska opowiada, że kiedy w domu jest niepełnosprawna osoba, to cała rodzina jest niepełnosprawna. I bez pomocy z zewnątrz jest trudno. Ona ma sama żal do siebie, że nie poświęciła tyle co trzeba uwagi starszym synom.

- Ale byłam sama i była Bogna wymagająca opieki przez cała dobę, ciągle brakowało czasu, pracowałam – mówi. - Czasami naprawdę było ciężko nie zwariować.

 

Założyła córce torbę na głowę

29 listopada 2009 roku w sobotę, matka i córka oglądały razem wieczorem telewizję, „Adwentowy Festiwal Muzyki Ludowej” z piosenkarzem Florianem Silbereisenem, którego Johanna szczególnie lubiła. Była w dobrym nastroju i nawet próbowała śpiewać. Jak zawsze mama położyła ją do łóżka, jak zawsze czytała jej jakąś historię, jak zawsze dała jej do trzymania w ramionach ulubioną lalkę. Ale potem wszystko się zmieniło.

Anna była od wielu lat członkinią Niemieckiego Towarzystwa na Rzecz Umierania Ludzi, organizacji rozpowszechniającej w broszurach i Internecie informacje na temat samodecydowania o samobójstwie, rozsyłającą testamenty życia i oferującą opiekę u schyłku życia. Za pośrednictwem tej organizacji zamówiła specjalną, przezroczystą, plastikową torbę z zamykaną klamrą na szyi, która przy prawidłowym użyciu początkowo powoduje duszność, a później prowadzi do śmierci z powodu braku tlenu.

Anna założyła tę torbę na głowę córki i szczelnie zamknęła. Ojciec, który spał na sofie w salonie, niczego nie zauważył. Anna postanowiła umrzeć razem z ukochaną Johanną. Kiedy Johanna już nie oddychała, Anna podcięła sobie nadgarstki nożyczkami i nożem kuchennym i czekała na śmierć, ale na próżno. Krwawienie szybko ustąpiło, a druga próba również się nie powiodła. To tak zwane samobójstwo rozszerzone, skutek ciężkiej depresji.

Dopiero w poniedziałek rano, 36 godzin po popełnieniu przestępstwa, Anna poinformowała o tym swojego lekarza rodzinnego. Zapytana, dlaczego tak zwlekała, powiedziała, że chciała być pena, że Johanna już się nie obudzi.

 

Zabiła z miłości

Ten tragiczny przypadek był i jest przyczynkiem do wielu dyskusji. Kiedy los osób niepełnosprawnych i ich bliskich przestanie być sprawą prywatną? Czy konieczna była interwencja z zewnątrz? A jeśli tak, to kiedy i jaka? Czy córkę należało umieścić w domu opieki wbrew woli matki?

Podczas procesu pytano kobietę, dlaczego nie szukała pomocy w instytucjach opieki społecznej? Kobieta wyjaśniła, że nie wierzyła, aby ktokolwiek mógł ją zastąpić. Przyznała, że zabiła córkę z miłości i dla jej dobra. 

- I to jest właśnie najgorsze, to uzurpowanie sobie do prawa do decyzji za osobę niepełnosprawną przez opiekunów. I przekonanie, że tylko na przykład rodzic może się nią zająć jak najlepiej – mówi Karol Łukasiewicz. - Tymczasem można znaleźć fantastyczne miejsce, gdzie chory nie tylko będzie miał świetna opiekę, ale może się poczuć szczęśliwy. Jeśli któregoś dnia uznam, że dalej nie daję rady, poszukam takiego miejsca dla Hanki.

Bożena ma to za sobą. Ale wie, ile zapłaciła za swoją decyzję, do dziś zdarza jej się słuchać, że jest wyrodną matką.

- Wiem, że nie mogłam postąpić inaczej, nie mogłam skazać synów na opiekę nad Bogną – mówi. - Ale chociaż córka jest tam zaopiekowana i miejsce jest świetne, we mnie dalej tkwi przekonanie, że ja bym wszystko zrobiła najlepiej. Tak pewnie czuje każda matka. Dlatego ja naprawdę nie potępiam tej kobiety.

 

Elka z Julią.

 

Elka też Anny nie potępia. I rozumie, że mogło być trudno. Ale nie potrafi zaakceptować takiego wyboru, żeby komuś odbierać życie.

- Brak wsparcia dla matki, brak stosownej opieki nad rodzicem, bo to, że odmawiała wsparcia też powinno niepokoić – mówi. 

- Ta historia powinna być przestroga i sygnałem, że nie tylko podopieczny potrzebuje wsparcia – dodaje Karol. - Opiekunowie się wypalają, może dojść do różnego typu zaburzeń. Ta kobieta wymagała pomocy psychiatry. I taka historia zawsze może się powtórzyć.

 

Największa kara

Anna kazała pochować córkę anonimowo na głównym cmentarzu w Hamburgu. Sąd Okręgowy skazał matkę na dwa lata więzienia w zawieszeniu.

- Dla mnie największą kara jest to, że wciąż żyje – wyznała po usłyszeniu wyroku. 

 

Magdalena Gorostiza

źródło:

https://www.spiegel.de/spiegel/a-606414.html

https://www.spiegel.de/panorama/justiz/behinderte-tochter-getoetet-bewaehrungsstrafe-fuer-76-jaehrige-mutter-a-613784.html

 

 

Jeżeli ty lub ktoś z twoich bliskich doświadcza niepokojących objawów, nie zwlekaj z szukaniem pomocy.

Jeżeli nie mamy możliwości skorzystania z pomocy psychiatry lub psychoterapeuty, to można skorzystać też z telefonu zaufania:

Bezpłatny telefon dla dorosłych, którzy doświadczają kryzysu: 116 123

Antydepresyjny telefon zaufania Fundacji Itaka: 22 484 88 01

Antydepresyjny Telefon Forum Przeciwko Depresji: 22 594 91 00

W Polsce działają również Ośrodki Interwencji Kryzysowej, w których pomoc udzielana jest nieodpłatnie (adresy i lokalizacje znajdziemy pod adresem www.oik.org.pl).

 

Tagi:

morderstwo ,  niepełnosprawność ,  społeczeństwo , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót