Partner: Logo KobietaXL.pl

Makabryczne zabójstwo

Danuta F. miała 29 lat, była nauczycielką, kilka miesięcy wcześniej wzięła ślub i zamieszkała z mężem w Nowym Targu. Spodziewała się córeczki, do porodu były jeszcze cztery miesiące. 29 września 1993 roku Danuta pojechała z Nowego Targu do Zakopanego . Kierowca zapamiętał kobietę w ciąży, która wysiadła na dworcu PKS w stolicy Tatr. Danuta była widziana na dworcu, a także w księgarni, gdzie kupiła książkę. Jeszcze tego dnia wieczorem, weszła na moment do "Green baru" przy ul. Zborowskiego. Prawdopodobnie wtedy dostrzegł ją morderca. Miał tam pić alkohol, to był bar niedaleko osiedla Łukaszówki, gdzie mieszkał. Oprócz mordercy byli tam także dwaj administracyjni pracownicy ówczesnego Urzędu Ochrony Państwa. Oni też widzieli Danutę. To były jej ostatnie chwile życia.

30 września 1993 roku rano, na Równinie Krupowej w Zakopanem przechodziła kobieta spiesząca się do pracy. Nagle w krzakach dostrzegła wystającą nogę w damskim bucie. Wiedziona złym przeczuciem odgarnęła gałęzie i ujrzała przerażający obraz. Obnażone i zmasakrowane ciało młodej kobiety. Natychmiast pobiegła do istniejącego wtedy amerykańsko-polskiego banku na ulicy Kościuszki i wezwała policję. Na miejsce natychmiast przybyła grupa funkcjonariuszy. Zabezpieczyli teren, znaleźli rzeczy i dokumenty denatki. Ustalenia techników były wstrząsające, narzędziem którym zabito Danutę był hak. Kobieta konała w męczarniach, szans na przeżycie nie miało także jej nienarodzone dziecko. Zabójstwo miało podtekst seksualny dokonany przez mężczyznę o osobowości psychopaty.

W pogoni za „Hakowym”

Policja szybko pojawiła się u męża ofiary. Kazimierz G. pracował jak zwykle w polu. Nie miał pojęcia co spotkało jego młodą żonę. Wraz ze śledczymi przyjechał do prosektorium. Tam potwierdził śmierć żony i nienarodzonej córeczki. Ruszyły poszukiwania mordercy. W mieście kobiety zaczęły się bać. Śledztwo jednak utkwiło w martwym punkcie. Po dwóch tygodniach od zbrodni na Równi Krupowej została zaatakowana kolejna kobieta To była 41- letnia góralka wracająca z kościoła. Tylko dzięki pomocy przypadkowego świadka, udało się jej ujść z życiem. Psychopata uciekł, ale góralka zeznała na komendzie, że ruszył na nią z hakiem uczepionym do łańcucha. Polował na nią jak na zwierzynę. Wieść szybko rozeszła się po mieście. Morderca otrzymał makabryczny przydomek „Hakowy”.

Policjanci gorączkowo przeanalizowali wszystkie meldunki z ostatnich dni. Odkryli, że kilka dni przed zabójstwem Danuty, kilkanaście kobiet widziało w okolicach zakopiańskiego dworca, mężczyznę wymachującego rzeźnickim hakiem przymocowanym do łańcucha.

W 1993 roku mimo, że przeanalizowano prowadzone w ostatnich latach sprawy o zgwałcenie czy zabójstwo, ślady z miejsca zbrodni nie pasowały do żadnego ze sprawców dotychczasowych przestępstw. Nie udało się ustalić, czy sprawcą jest miejscowy, czy ktoś z Polski. Ponieważ mordercą mógł być ktoś przyjezdny, przez kilka miesięcy policjanci obserwowali dworzec kolejowy i autobusowy. Na policję zgłosił się jeden świadek. Mieszkał koło dworca PKP, opowiedział, że pewnego dnia wpadła do jego domu, zakrwawiona i przerażona kobieta, błagająca o pomoc. Wcześniej została zaatakowana przez nieznanego mężczyznę. Świadek szybko pobiegł wezwać pogotowie, gdy wrócił, jej już nie było. Policjanci ustalili, że ten incydent wydarzył się dokładnie w dzień zamordowania Danuty. Tożsamości tej kobiety do dziś nie udało się ustalić. Na tym etapie sprawa została umorzona. Mimo 4 tomów akt, nie było nikogo, kto mógłby pasować do profilu „Hakowego”.

Uśpione morderstwo

Po dekadzie od zamordowania Danuty do tzw. cold case – zimnej sprawy, wrócił zespół policjantów z Wydziału Kryminalnego krakowskiej policji. Ci funkcjonariusze o wysokich kwalifikacjach i najnowszym sprzęcie do analizy śladów, zajmowali się niewykrytymi zabójstwami. Przejrzeli całe tomy akt. Jeszcze raz zaczęli analizować dowody i szukać świadków. Doszli do nowych wniosków. Dlatego we wrześniu 2004 roku w Polsacie wyemitowano dokument kryminalny „ Bez przedawnienia” . W tym odcinku dziennikarze przyglądali się nierozwiązanej sprawie śmierci Danuty, o którą był oskarżony „Hakowy”. Wystąpili także policjanci z Krakowa, zaapelowali do świadków i potwierdzili, że mają nowe poszlaki.

Kilka dni później do jednej z krakowskich jednostek Policji zgłosiła się młoda kobieta w towarzystwie siostry. Chciała złożyć zawiadomienie, że poszukiwanym mordercą Danuty F. z Zakopanego jest mąż 39 letni Piotr S.

Opowiedziała zaskoczonym policjantom, jak doszła do tego odkrycia. Wspólnie z małżonkiem oglądali Polsat i dokument „Bez przedawnienia”. W trakcie emisji mężczyzna zaczął się bardzo denerwować i dziwnie zachowywać. Ponoć z fanatycznym zainteresowaniem śledził kolejne odcinki tego programu oraz innych w tej tematyce np. W-11 i 997. Akurat podczas tego materiału o „Hakowym” jego mania osiągnęła szczyt. Zaczął przemawiać jak kaznodzieja, w uniesieniu twierdził, że będzie nawracał ludzi. Wystraszona żona zaczęła dopytywać o powód jego zachowania. Wyznał jej, że kilka lat temu prawdopodobnie wyrządził krzywdę jakiejś kobiecie. Utrzymywał, iż był to przypadek. Na fakty przedstawione w programie zareagował z wielkim oburzeniem. Upierał się, że policja wszystko poprzekręcała i zmanipulowała. Gdy usłyszał, że policjanci pokazani w końcówce programu, mają nowe poszlaki, wpadł w szał. Wtedy przerażona kobieta postanowiła wszystko zgłosić na policję. Podczas jej zeznania przyznała, że nie zna męża z tamtego czasu. Faktycznie kiedyś mieszkał w Zakopanym, ale się wyprowadził. Został elektrykiem, niedawno się pobrali, mieli małe dziecko.

Nie chciała być z mordercą

Para był zgodnym małżeństwem, ale kobieta nie chciała dzielić życia z mordercą. Prosiła męża, aby sam zgłosił się na policję i wyjaśnił sprawę. Nie chciał. Musiała zrobić to co zrobiła. Gdy policjanci zjawili się w ich domu „Hakowy” oglądał mecz piłki nożnej. Przyznał się do zamordowania Danuty. W trakcie wizji lokalnej potwierdził wszystkie ustalenia śledczych. Tak mówił podczas zeznań: "Zrobiłem wiele złego wielu dziewczynom. Robiłem im krzywdę hakiem. To się wzięło, bo przeczytałem o Kubie Rozpruwaczu. Pisano, że nie mogli go złapać. Nigdy go nie złapali. Ja myślę, że są dwie wersje - jedna, że zasłaniałem się Kubą Rozpruwaczem, żeby sobie kobiet podotykać. A druga, że chciałem być tak sławny, jak on…".

„Hakowy” ostał poddany obserwacji psychiatrycznej, z której wynikało, że dokonując zabójstwa był niepoczytalny, a stany chorobowe mają u niego tendencję nawracającą. Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uznał, że Piotr S. zamordował w 1993 roku Danutę F., orzekł także wobec sprawcy umieszczenie w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym o zaostrzonym rygorze. Biegli lekarze psychiatrzy nie mieli żadnej wątpliwości, że ten mężczyzna w przyszłości mógłby znów zabijać i czerpać zwyrodniałą przyjemność z cierpienia ofiar.


Polskie Archiwum X – tajna broń policji

Właśnie dzięki rozwiązaniu sprawy i schwytaniu „Hakowego”, zespół do spraw niewykrytych zabójstw Wydziału Kryminalnego krakowskiej policji stał się pierwszym w Polsce Archiwum X. Oficjalnie został utworzony 23 stycznia 2004, decyzją miejscowego komendanta wojewódzkiego. Teraz oddziały Archiwum X, działają na terenie całego kraju. Skupiają specjalne grupy funkcjonariuszy o wielkim doświadczeniu i wiedzy. Ich zadaniem jest analiza niewykrytych spraw sprzed lat, które przy wykorzystaniu najnowszych technik badawczych, mają szansę na rozwiązanie. Teraz funkcjonariusze tego wysoce wyspecjalizowanego zespołu  uruchomili specjalną skrzynkę poczty elektronicznej, na którą można anonimowo przesyłać wszelkie informacje mogące przyczynić się do rozwikłania spraw sprzed nawet kilkudziesięciu lat. Policjantów można również powiadomić, dzwoniąc pod dedykowany do tego celu numer telefonu. Zajmują się niewykrytymi sprawami dotyczącymi głównie zbrodni zabójstwa sprzed 10, 20 a nawet 30 lat.

Policja apeluje: Jeśli byłeś świadkiem podobnego zdarzenia o charakterze kryminalnym, słyszałeś o takim przestępstwie lub masz z jakiegokolwiek innego źródła informacje, które mogłyby przyczynić się do wykrycia jego sprawcy lub sprawców, skorzystaj z naszej specjalnej skrzynki poczty elektronicznej lub zadzwoń pod wskazany poniżej numer telefonu i powiadom nas o tym. Nie zrażaj się upływem czasu, nie wahaj się, nie pozwól, aby osoby odpowiedzialne za zbrodnie uniknęły kary. Pamiętaj, nie ma złych informacji, każdy szczegół może mieć znaczenie. Zapewniamy pełną anonimowość.

Adres poczty elektronicznej Archiwum X: archiwumx@wr.policja.gov.pl

Numer telefonu kontaktowego: 603 765 944

 

Źródła:

https://gazeta.policja.pl/997/archiwum-1/2018/numer-157-032018/158106,Kryptonim-Hakowy.html

https://gazetakrakowska.pl/tajemnice-archiwum-x-hakowy-wpadl-po-11-latach/ar/1080298

https://glos24.pl/ta-zbrodnia-wstrzasnela-calym-zakopanem

https://glos24.pl/ta-zbrodnia-wstrzasnela-calym-zakopanem

https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2011-02-10/ile-kobiet-zabil_860631/

https://www.youtube.com/watch?v=vIr4jVqGDVc

Tagi:

morderstwo ,  Hakowy ,  Zakopane , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót